niedziela, 18 listopada 2012

Między Tolerancją a Akceptacją.

Witajcie ponownie drodzy czytelnicy, wybaczcie że dawno nie pisałem, nie miałem jednak czasu oraz chęci. Dziś przedstawię wam zasadniczą różnicę między Tolerancją a Akceptacją z racji tego jak często są mylone, wydaje nam się że ktoś kto nie akceptuje naszego koloru skóry czy seksualności jest nietolerancyjny...

Zacznijmy od początku, co znaczą te oba słowa i skąd się wywodzą?

Otóż wywodzą się one z łaciny, i znaczą one:
Tolerancja-Tolerante-Znosić cierpliwie
Akceptacja-Akceptio-Uznać za normę.

Nietolerancją NIE JEST Krytykowanie sprzecznych nam poglądów.

Tolerancja znaczy: "Wiem że jesteś i nie podoba mi się to co robisz, będę głosił swoje zdanie o tobie ale nigdy wulgarnie i z użyciem przemocy"

Akceptacja znaczy znaczy-"Uznaję cię za normę, dla mnie jesteś w 100% normalny, nie będę cię ograniczał w tym co robisz"

Geje tak wykrzykują o tym że są dyskryminowani, poniżani etc...A powiedzcie mi teraz czy znacie jakieś filmy (Promowane przez mass media!) które ukazują homoseksualizm jako dewiację lub patologię? Nie? Za to pokazujących homo jako normalnych oraz jako "najlepszych przyjaciół kobiety" jest pełno. Przykłady:
- Sala samobójców.
- Listy do M
- Na wspólnej
- Magda M
- Och Karol 2
- BrzydULA
- RodzinkaPL
Przykładów jest wiele, a teraz proszę ponownie, czy potraficie wymienić 3 filmy kultury masowej mówiące o Gejach źle? Dlaczego Pederaści ciągle jęczą, wywołują poczucie wrażliwości i degradują rodziny heteroseksualne pokazując je jako patologię?! Dlaczego sami dyskryminują Katolików, Konserwatystów czy tzw przez nich "Homofobów"? Czy to nie czysta hipokryzja? Zawsze pokazują się oni jako ofiary "homofobów", mimo że to ich w głównej mierze media promują! Przekonują do siebie sławne osoby, a jednocześnie bojkotują profesorów uważających ich za dewiantów.

Dlaczego oni wszyscy (homoseksualiści, ateiści, lewicowi liberałowie etc) promują okultyzm, seks bez zobowiązań, systemy korporacyjne, oraz samych siebie a mają taki problem z katolicyzmem, nacjonalizmem czy samą prawicą i moralnością? Dlaczego wtedy kończy się ich "tolerancja"? Śmiało, zadajcie im te pytania. Okłamują opinię publiczną, manipulują, ubliżają, zasłaniają się ironią i sarkazmem podczas gdy nie rozumieją jego znaczenia...

Na koniec przedstawiam wam tekst mojego przyjaciela i zachęcam do jego przeczytania:
TOLERANCJA TOLERANCJI NIERÓWNA:

"Ile razy spotykaliśmy się z kimś kto aż nad wyraz religijnie podchodził do każdej chwili, niesamowicie prokatolicko głosił ewangelie Jezusa jako jedyną prawdziwą potępiając przy tym inne religie...Niejednokrotnie także byliśmy świadkami odwrotnej sytuacji, gdy atakujący nasze Ideały człowiek był niewierzącym w Boga(ateistą), lub ,,wyzwolonym z dyktatury'' Kościoła.. Pytanie więc brzmi ,jak powinien zachowywać się katolik, osoba wierząca? Czy powinna tak samo jak przeciw katolickie media oraz organizacje tolerancji krzyczeć na temat równouprawnień oraz równości? Czy może ,właśnie jak Ci pierwsi, kategorycznie zamykać siebie na inne religie i poglądy? Jak to zawsze bywa w tego typu sporach-prawda tkwi pośrodku.
Zajmijmy się na samym początku przykładem pierwszym->osobą do końca wierzącą ,że jej religia-religia Katolicka-jest jedyną słuszną prawdą a każdy inny wyznaniowo człowiek jest gorszy. Otóż, bywa tak w życiu ,że każdy z nas może się potknąć, a nawet upaść. Nie ma w tym nic złego, przeciwnie-->każdy nasz upadek wzmacnia nas i sprawia ,że stajemy się dojrzalsi w swoim postępowaniu i bardziej doświadczeni co do życia, miłości, zauroczeń czy nałogów. Jest to ludzka rzecz...Jednak te osoby mówią iż każdy kto nie wierzy w Kościół, w Boga i Jezusa jest gorszy, a to jest naprawdę wielkie upadki.
Osoby o których piszę, czyli nazwijmy ich Postawa nr1 myślą ,że każdy innowierca jest po prostu skazany odgórnie na przekleństwo. Zawsze gdy poruszam ten temat to niektóre osoby pytają mnie ,,ale jeśli ten ktoś wierzył w Boga, ale innego i był dobrym człowiekiem to to oznacza ,że do nieba nie trafi?''...No właśnie. Trafi czy nie trafi? Czy Jedynie Kościół pokazuje prawdziwą drogę ku zbawieniu?
Odpowiedź nasuwa nam biblia...

( 1 Tm 3: 15 )

Gdybym zaś się opóźniał, [piszę], byś wiedział, jak należypostępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podporąprawdy



(  Ef 2: 20- 22 )

19A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteściewspółobywatelami świętych i domownikami Boga -20zbudowani na fundamencieapostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus.21W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię,22w Nim iwy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Bogaprzez Ducha.

Czy więc nie jest w tych słowach zawarte ,że jedynie kościół jest prawdziwy? I tak i nie...My, katolicy wierzymy, że Bóg wybrał nas jako swoje baranki. Lecz wyciąga ręce do każdej osoby z każdej religii z każdego kontynentu...
Moi drodzy, jeśli my katolicy zaczniemy bać się inny religii, będziemy zarażeni ksenofobią to prędzej czy później nie będziemy już oddawali czci miłosiernemu Bogu ,ale własnym ambicjom. Człowiek wewnętrznie ma słabość by czuć się lepszym od innych...Ale jest to defekt który należy zwalczać. Oczywiście, mamy się stawać lepszymi ,ale lepszymi w wierze... jaki więc powinniśmy mieć stosunek do innych religii?
Moi drodzy, moje drogie...Bóg każdemu na świecie pokazał część swego zamysłu, ze względu na zróżnicowanie kulturowe i różne zachowania ,tradycje ludzi zupełnie inaczej, albo bardzo podobnie do nas odbierają oni świat...Oraz samego Boga...Wrócę tutaj do mojego porównania ,że Jeden nauczyciel dyktuje uczniom wykład a każdy uczeń notuje w inny sposób w innym zeszycie. Analizując naszą religię z religiami innych narodów powinniśmy szukać podobieństw a nie różnic...Posłużę się tutaj wyciągiem z pewnej strony internetowej ,aby skupić się na jakimś fakcie podobnym ,który każda religia w jakimś stopniu przyjmuje...Jako przykład posłuży osoba Jezusa Chrystusa...

JUDAIZM

Żydzi nie uznają w Jezusie, z pochodzenia Żyda, oczekiwanego Mesjasza. A widzieli w Nim " według Marka " Jana Chrzciciela, Eliasza, któregoś z proroków.
Przez stulecia Żydzi nie zwracali uwagi na "marnotrawnego syna" swego narodu. Współczesny judaizm rozpoznaje siebie jako religię, którą Jezus sam praktykował. Niektóre kręgi żydowskie odkrywają Jezusa i uznają Go za swego wielkiego rodaka. Przykładem niech będą słowa Martina Bubera (1878-1965): "Od młodości czułem, że Jezus jest moim wielkim bratem. To, że świat chrześcijański uważał go i nadal uważa za Boga i Zbawcę, jawiło mi się zawsze jako fakt o niezwykłej powadze, który muszę się starać pojąć ze względu na Niego i na siebie… Mój własny otwarty i braterski stosunek do niego stawał się coraz silniejszy i czystszy, tak że dzisiaj spoglądam nań przenikliwiej i klarowniej niż kiedyś. Jest dla mnie pewniejsze niż kiedykolwiek, że przysługuje mu znaczące miejsce w religijnej historii Izraela i że miejsca tego nie można opisać za pomocą żadnych utartych kategorii."


ISLAM

  W islamie spotyka się stanowcze odrzucenie wcielenia się jedynego Boga w Jezusa oraz związania ostatecznego zbawienia z Jego śmiercią i zmartwychwstaniem. Odrzucenie troistego Boga jest konsekwencją odrzucenia boskości Jezusa. W wierze w Trójcę Świętą widzi się powrót do politeizmu: Nie uwierzyli ci, którzy powiedzieli: Zaprawdę Bogiem jest Mesjasz, syn Marii! Powiedz: "Któż ma możność uczynić coś przeciw Bogu, jeśli On chce zgubić Mesjasza, syna Marii, jak również Jego Matkę i wszystkich, którzy są na ziemi?(…) On stwarza to, co chce. Bóg jest nad każdą rzeczą wszechwładny! (sura V, 17)
Jedyności Boga sprzeciwia się twierdzenie, że Bóg ma Syna w sensie biologicznego Jego zrodzenia: O ludu Księgi! Nie przekraczaj granic w twojej religii i nie mów o Bogu niczego innego, jak tylko prawdę! Mesjasz, Jezus syn Marii, jest tylko posłańcem Boga; i Jego Słowem, które złożył Marii, i Duchem, pochodzącym od Niego. Wierzcie więc w Boga i Jego posłańców i nie mówcie "Trzy"! Zaprzestańcie! To będzie lepiej dla was! Bóg " Allah " to tylko jeden Bóg! On jest nazbyt wyniosły, by mieć syna! (sura IV, 171n).
Mimo to Muhammad wynosi Jezusa bardzo wysoko. Wraz z chrześcijaństwem wyznaje wiarę w dziewicze narodzenie się Jezusa z Maryi. Jest ono dla Muhammada wyrazem więzi Jezusa z Bogiem, dzięki której Jezus jest całkowicie objęty i określony przez Boga, Jego potęgę i wolę. Jezus jest doskonały w swej śmierci, został powołany i wyniesiony ku Bogu, oczyszczony od niewiernych, będzie też świadkiem w Dniu Zmartwychwstania. Poza tym Jezus, w Koranie nazywany Isa, należy do historii proroków, jest jednym z nich.
Muhammad nie neguje faktu ukrzyżowania Jezusa, lecz fałszywą interpretację ukrzyżowania. Jezus nie został ukrzyżowany, ale Jego sobowtór, zaś sam Jezus został zabrany do Boga. Zbawcze dzieło Chrystusa nie znajduje u mahometan uznania.

HINDUIZM

Hindusi widzą w Jezusie wcielenie (awatar) przynoszącego zbawienie Wisznu. Jezus z Nazaretu nie jest jedynym wcieleniem Boga, lecz jednym pośród wielu. Dla Mahatmy Gandhiego Jezus był idealnym urzeczywistnieniem drogi, jaką sam wybrał, to znaczy drogi polegającej na życiu bez gwałtu i w mocy prawdy, której podporządkował wszystko inne. Jezus jest wielkim nauczycielem ludzkości. Dla niego życie Jezusa nie ma większego znaczenia. Mówi: Mogę powiedzieć, że historyczny Jezus nigdy mnie nie interesował. Nie martwiłbym się wcale, gdyby mi ktoś wykazał, że człowiek o imieniu Jezus nigdy nie żył i że to, co w ewangeliach czytamy, zostało wymyślone przez jakiegoś fantazjującego autora. Pomimo tego kazanie na górze będzie dla mnie zawsze prawdziwe.
Dla Gandhiego Chrystus jest określeniem obecności Boga jak Kriszna albo Rama. Tytuł Syn Boży nie wyodrębnia bynajmniej Jezusa, ponieważ " jak mówi Gandhi " każdy z nas jest synem Bożym, zdolnym do wykonania tego, co Jezus uczynił, jeśli tylko postaramy się wyrazić mieszkający w nas boski pierwiastek. Na krótko przed śmiercią Gandhi nazwał Jezusa najdoskonalszym wzorem człowieka…, który zawsze obdarowywał, nie żądając zapłaty.
Warto też ukazać obraz pośrednictwa Jezusa: Jezus jest Pośrednikiem w sensie drogowskazu jako przewodnik, guru, avatara, a nawet w sensie Boga ukazującego się w ludzkiej postaci. Jezus jest Pośrednikiem jako wzorzec, który osiągnął wyznaczony człowiekowi cel. Nie jest jednak Pośrednikiem w sensie Zbawiciela świata i jedynej drogi do Ojca.

Jak więc widzicie, aby każdemu żyło się lepiej należy być tolerancyjnym gdyż każda religia od drugiej może się więcej nauczyć ;)


Teraz zajmiemy się osobami reprezentującymi Postawę nr2. Są to osoby które nie wierzą w Boga, lecz uważają ,że człowiek powstał sam z siebie...Jest to troszkę błędna myśl..
Ateiści ,bo tak się nazywają (Teizm--Bóg, przedrostek ,,A'' oznacza brak, nieistnienie, negację ) mówią iż nauka może wszystko wytłumaczyć a Bóg istnieje tylko jako mit z zabobonnych teoria świata. Ale zapominają oni iż nauka nie jest przeciwko Bogu a Bóg przeciw nauce też nie jest. Bóg dał człowiekowi rozum, by rozumiał świat który człowieka otacza i by mógł w logiczny sposób ulepszać go...Dał człowiekowi abstrakcyjne myślenie byśmy potrafili sami dojść do tego ,że przecież na początku musiał ktoś to ,,popchnąć'' by stworzyły się gwiazdy etc...Dał człowiekowi cielesność ,byśmy czuli życie, brali je na serio oraz byśmy mogli umrzeć (śmierć ma być dla nas czymś motywującym by swojego życia nie stracić na byle co)...Oraz dał nam seksualność ,byśmy razem z ukochaną osobą mogli doznawać przyjemności ,miłości i byśmy przekazywali w ten piękny sposób życie (o sprawach seksualności już w następnej nocie).
Mózg to nie jest instrument mający obalić Boga ale narzędzie zrozumienia świata który stworzył by go ulepszać. Jest prosty sposób by stwierdzić czy nauka popiera twierdzenia ateistów...Analiza tego w co wierzą tłumacząc się nauką...
Jeśli Boga nie ma to nagle w nicości sama z siebie pojawiła się kula niesamowicie rozżarzonej i gorącej ,skupionej energii-->wczesnej materii wszechświata. Potem to na skutek praw fizyki wybucha i tworzą się same przez siebie wszechświat, planety, galaktyki...wszystko to jest trzymane niewidzialnymi samo istniejącymi prawami fizyki i chemii, które nie zostały zapisane przez kogokolwiek ,bo nie ma Boga...Potem te części zmieniły się w pierwsze łańcuchy RNA ,które ni z tego ni z owego zaczęły się replikować, pomimo ze nie miały wcześniej ewolucji ani żadnego zaprogramowania co do ewolucji czy przekazywaniu życia..potem te wirusy i bakterie zmieniły się magicznie w organizmy złożone, tez bez związku z Bogiem samo z siebie a potem powstał człowiek który ma rozum, dwie ręce, nogi, widzenie abstrakcyjne ,jest złożoną siecią arterii żylnych, neuronów i innych komórek ale nie jest stworzony przez Boga, nie jest zaprojektowany tylko powstał sam z siebie...
Czy więc powiecie mi ,że brzmi to logicznie? Czy jest to pełna definicja naukowa? Jasne ,że nie...

Jednakże każdy ma prawo wierzyć w co chce, a my nie powinniśmy wogóle się z tych osób nabijać ani ich poniżać...To ich prawo. Jednak jest tu problem ,który od dawna zrzuca sen z powiek katolików i niewierzących...Sprawy eutanazji, aborcji, in vitro oraz tak zwanej tolerancji.
Sprawa publiczna atakuje katolików ,że jesteśmy nietolerancyjni (co niestety jest dużą prawdą) i że brak nam tolerancji co do homoseksualistów, oraz innych wyznań.
Co do homoseksualistów...Wybaczcie ,że podam ten przykład, jest on dość brutalny ,ale powiedział to mój kuzyn ,a on z lekkiego języka nigdy nie słynął ;)
Siedzieliśmy w kuchni u mnie i piliśmy herbatę ,gdy on nagle ni z tego ni z owego powiedział:
,,Wiesz...Ja do gejów nic nie mam..Ale wkurzają (tu nie padło ,,wkurzają'' xdxD)  mnie tzw pedały (nie powinniśmy tak mówić!). Geje łączą się i sobie żyją razem i niech im będzie to ich sprawa..Ale pedały drą się o prawa jako rodzina dla nich ,by mogli adoptować dzieci...To chore''...To jest brutalne ale była w tym pewna racja. Bo gdzie leży granica tolerancji?
Z takich osób nie możemy się naśmiewać pod żadnym względem..Jest to dewiancja (odchylenie) swoista ,ale nie jest to aż tak straszne. Te osoby są mądre, mają inteligencję, mózg...są sprawni zawodowo. Jednak ich związki są grzeszne...Mężczyzna nie powinien łączyć się z drugim mężczyzną, to nienaturalne nawet w naturze...Tak samo obcowanie z innymi gatunkami, zdrady...A biblia głosi:

( Kpł 18, 20-23 )

20Nie będziesz obcował cieleśnie z żonątwojego bliźniego, wylewając nasienie; przez to stałbyś się nieczystym.21Nie będziesz dawał dziecka swojego, aby było przeprowadzone przez ogień dlaMolocha, nie będziesz w ten sposób bezcześcił imienia Boga swojego. Jajestem Pan!22Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje zkobietą. To jest obrzydliwość!23Nie będziesz obcował cieleśnie z żadnymzwierzęciem; przez to stałbyś się nieczystym. Także i kobieta nie będziestawać przed zwierzęciem, aby się z nim złączyć. To jest sromota!


( 1 Kor 6, 9-10 )

9 Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, 10 ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.



( Ef 5, 3-6 )

3 O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym, 4 ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne. Raczej winno być wdzięczne usposobienie. 5 O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec - to jest bałwochwalca - nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. 6 Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te [grzechy] nadchodzi gniew Boży na buntowników. 7 Nie miejcie więc z nimi nic wspólnego!


Jak więc widzimy, nie możemy żyć w ten sposób. Kościół ,wbrew temu co głoszą media, nie skazuje tych ludzi na piekło..Mówi ,że jeśli tylko pragną żałować i przebaczenia to będzie im odpuszczone.
Dlaczego Kościół (i na szczęście państwo) nie uznaje ,,rodziną'' czy ,,małżeństwem'' związków homoseksualnych? Gdyż Bóg w Księdze Rodzaju stwarza kobietę i mężczyznę by mężczyzna i kobieta stworzyli rodzinę i zaludnili ziemię. Co więcej ,dzieci mogą się rodzić jedynie w takich rodzinach i związkach w których jest i mężczyzna i kobieta. Diagnoza psychologiczna dzieci pokazuje ,że podstawowe wzorce zachowań ma dziecko z domu..jak więc czułoby się dziecko który by było adoptowane do ,,rodziny'' gdzie miałoby dwie mamusie lub dwóch tatusiów? Już zawsze właśnie taki model rodziny by stworzyło w głowie.
Czym więc jest dążenie do tolerancji i zatwierdzeniu tego procederu? Jest to próba rozszerzenia homo seksualności. A na to zdrowe, normalne społeczeństwo nie może sobie pozwolić.
Tak samo problem ma się do usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Czy tolerancją by było usunięcie krzyża?
Nie. Dlaczego?
Jeśli jesteśmy w kraju w którym znaczący odsetek ludzi to ludzie wierzący to czemu by usuwać znak ich wiary na zysk mniejszości? To jest właśnie brak tolerancji,  z góry zarzuca się wszelkie religie i właśnie Ateizm-->pusta ściana bez krzyża, zaczynałby górować... Sprawa by się miała inaczej gdyby Polska od wieków nie była powiązana z Chrześcijaństwem, ale jest..To część naszej narodowej tożsamości, zawsze będziemy wspominali kościół z naszej rodzinnej miejscowości...
A feminizm? Czy to też maksimum tolerancyjności dopuścić do parytetów czy równouprawnień?
Nie...No bo dawanie z góry parytetów-->połowy miejsc w sejmie kobietom z góry oznacza niejako pokazanie kobiet jako słabsze, potrzebujące pomocy prawnej by się przebić. A to nie prawda, sam wiem jakie kobiety mogą być mądre, dyplomatyczne etc...To o co walczą feministki to jest właśnie poniżenie kobiet. Czy ktoś broni kobietom startować w wyborach? Jasne że nie...Tak zwany feminizm kończy się gdy trzeba pracować w kopalniach, czy wnieść biurko na 12 piętro.

Ostatnio rozmawiałem na popularnej stronie (nie podam nazwy) z pewnymi osobami ,które wciaż zarzucały Janowi Pawłowi II to iż pocałował Koran. Krążąc po necie znalazłem także niechlubny artykuł:
Wielu katolików do dziś nie może zrozumieć kontrowersyjnego gestu Jana Pawła II, który w 1999 roku pocałował Koran. Wątpliwości ma zapewne również trybunał beatyfikacyjny, co można wydedukować na podstawie wypowiedzi biskupa Pieronka dla PAP, który sprawę pocałowania Koranu określił jako "absurdalną" i "kolosalną bzdurą bez wartości". Powiedział również, że "nie ma nic złego w tym, że Papież pocałował księgę ważnej religii".

Co ciekawe, według Gejzety Aborczej, kardynał Dziwisz zaprzecza faktowi pocałowania Koranu, mimo iż kluczowy moment został sfotografowany.
( zdjęcie:  http://republika.pl/blog_ic_4642136/7640820/tr/pope_kisses_koran.jpg  )

,,Wygląda więc na to, że trybunałowi beatyfikacyjnemu wolno tylko pisać oficjalną hagiografię, a komuś zależy na tym, by nikt nie śmiał zajmować się budzącymi wątpliwości epizodami życia Jana Pawła II. A fotografia? No cóż, nieważne, że pierwsi chrześcijanie często wybierali męczeństwo zamiast niewinnego zapalenia kadzidełka dla rzymskiego bożka. Księga ważnej religii, więc całować wolno. A w ogóle to Jan Paweł II nie całował tylko wąchał. I morda w kubeł, bo to bzdura bez wartości. ''


Postaram się ,chociaż odrobinę odpowiedzieć wam ,dlaczego Jan Paweł II nie popełnił wtedy żadnego błędu.
Koran..Koran..Koran..Biblia..Biblia..Biblia..Tora..Tora..Tora..No dobra..Ale czym one są?
Księgami Świętymi dla każdej religii. Biblia dla Chrześcijan. Tora dla Judaizmu. Koran dla Islamu.
Wszystkie te księgi mają jednak wiele tych samych ksiąg! Np. Tora jest to trochę rozbudowany Stary Testament...A sam Jan Paweł II nazywał wyznawców Judaizmu ,,starszymi braćmi w wierze''. To piękna idea...Widać było od razu iż Żydzi dla papieża są tak samo wartościowi jak i chrześcijanie..Dla niego nie ważne były Różnice..A Podobieństwa. Tego powinno się dziś szukać.
Pocałowanie Koranu przez Jana Pawła II...Jakkolwiek rozumieć ów gest, daje on do myślenia szczególnie w kontekście słów wypowiedzianych przez Jana Pawła II w 1985 r. do młodych muzułmanów w Casablance. Nawiązując do czci, jaką wyznawcy tej religii darzą Abrahama, Papież powiedział wówczas:
"Abraham jest dla nas tym samym wzorem wiary w Boga, poddania Jego woli i zawierzenia Jego dobroci. Wierzymy w tego samego Boga, Boga jedynego, Boga żywego, Boga, który stwarza świat i prowadzi swoje stworzenie do doskonałości".

To piękne słowa. Ucałowanie Koranu miało być prawdziwą i wielką czcią okazaną wierze Muzułmanów ,ale także Jan Paweł II chciał pokazać nam jedno.
Nasz wiara nie może być stawiana jako Najważniejsza czy Wywyższająca się nad inne..Musimy być otwarci na Wyznawców innych religii. Nie potępiać ich ,nie naśmiewać się..ale zarazem winniśmy sami świadczyć z równym wigorem o Chrystusie Jezusie.
Jeśli zamkniemy przez chwilę naszą próżność w klatce i spojrzymy na innych ludzi to zrozumiemy , jak wielkim ,naprawdę WIELKIM czynem było to co zrobił Jan Paweł II.
Jeśli wierzymy w Jednego Boga. Boga Żywego. Co więcej mamy tych samych proroków jego...To czy nie logicznym się wydaje żywić choćby głęboki szacunek do ksiąg innych religii?
Jak to ja ,postaram się to objaśnić w formie ,,bajki''..Coś na wzór przypowieści ;D
Lekcja Historii. Pani tłumaczy nam powstanie świata, rozumienie świata oraz podaje nam do wiadomości autorytety ,którymi możemy się kierować. Pokazuje opierając się na historii jak może wyglądać dla nas następny sprawdzian, z jakiego materiału będzie i czy zdamy. Naturalną siłą rzeczy jest ,że gdy robimy notatki to każdy pisze co innego ,prawda? Niby ogólny zarys ten sam, autorytety opisane podobnie choć zapisane inaczej...Jeśli byśmy chcieli zdać sprawdzian na koniec roku ,to powinniśmy rozumieć iż Nasz zeszyt z notatkami jest dobry ,ale inne zeszyty też w pewnym stopniu opisują to co ma być na tym sprawdzianie. Tak samo jest ze świętymi księgami: Torą, Biblią i Koranem. To tak jakby zeszyty z notatkami ,różnie zapisane ,różnie rozumiane ,ale pod koniec sprawdzian będzie z tego samego zakresu materiału. A od oceny zależy nasze zbawienie ;))


Kończąc ten temat proszę was byście pamiętali o tym, że nie powinniśmy dopuszczać wszystkiego..Od niektórych ideologii wręcz powinniśmy się chronić..Ale nie możemy naśmiewać się z każdego innego człowieka...Bo jak to się mówi..By być tolerancyjnym wobec innych musimy rozumieć sami siebie i siebie tolerować...;);)"






A od siebie na koniec dodaję, nie bójcie się walczyć o prawdę, sprawiedliwość i moralność! Nasze życie nie należy tylko do nas lecz także do ludzi którzy nas kochają, oraz Boga który je stworzył. A prawdziwy Katolik nie może akceptować dewiacji, mówią o tym te o to cytaty z Biblii:

"(24) dlatego też wydał ich Bóg na łup pożądliwości ich serc ku nieczystości, aby bezcześcili ciała swoje między sobą,  (25) ponieważ zamienili Boga prawdziwego  na fałszywego i oddawali cześć, i służyli stworzeniu zamiast Stwórcy,  który jest błogosławiony na wieki. Amen.  (26) Dlatego wydał ich Bóg na łup  sromotnych namiętności; kobiety ich bowiem zamieniły przyrodzone  obcowanie na obcowanie przeciwne naturze,  (27)podobnie też mężczyźni zaniechali  przyrodzonego obcowania z kobietą, zapałali jedni ku drugim żądzą,  mężczyźni z mężczyznami popełniając sromotę i ponosząc na sobie samych  należną za ich zboczenie karę.  (28) A ponieważ nie uważali za wskazane  uznać Boga, przeto wydał ich Bóg na pastwę niecnych zmysłów, aby czynili  to, co nie przystoi;  (29) są oni pełni wszelkiej nieprawości,  złości, chciwości, nikczemności, pełni są również zazdrości, morderstwa,  zwady, podstępu, podłości;  (30) potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, wynalazcy złego, rodzicom nieposłuszni;  (31) nierozumni, niestali, bez serca, bez litości;  (32) oni, którzy znają orzeczenie Boże,  że ci, którzy to czynią, winni są śmierci, nie tylko to czynią, ale  jeszcze pochwalają tych, którzy to czynią.   - Rz 1"A wy unieśliście się pychą, zamiast z ubolewaniem żądać, by  usunięto spośród was tego, który się dopuścił wspomnianego czynu.  (3) Ja zaś nieobecny wprawdzie ciałem, ale obecny duchem, już potępiłem, tak jakby był wśród was, sprawcę owego przestępstwa.  (4) Przeto wy, zebrawszy się razem w imię Pana naszego Jezusa, w łączności z duchem moim i z mocą Pana naszego Jezusa,  (5) wydajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała, lecz ku ratunkowi jego ducha w dzień Pana Jezusa.  (6)"

"(7) Już samo to jest godne potępienia, że  w ogóle zdarzają się wśród was sądowe sprawy. Czemuż nie znosicie  raczej niesprawiedliwości? Czemuż nie ponosicie raczej szkody?  (8) Tymczasem wy dopuszczacie się niesprawiedliwości i szkody wyrządzacie, i to właśnie braciom.  (9) Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi  nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani  bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący  z sobą,  (10) ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.  (11) A takimi byli niektórzy z was. Lecz  zostaliście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego  Jezusa Chrystusa i przez Ducha Boga naszego.  (12) Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę.  "
"
Bóg jasno nakazuje upominać grzeszników, my jako chrześcijanie musimy to robić! Nie można zakrywać problemu i udawać że się go nie widzi! Walczcie, a będziecie wynagrodzeni!

Ostatecznie chciałbym wam wszystkim podziękować za przeczytanie, i poinformować że jeśli wszystko pójdzie gładko, to już niedługo zobaczymy nową notatkę :)
                                                                                             Pozdrawiam!
                                                                                                        Kaktus80

niedziela, 9 września 2012

,,Naród który zabija własne dzieci jest narodem bez przyszłości!''

Aborcja, z jaką łatwością przechodzi nam przez gardło to słowo, ta zbrodnia za którą należy się kara jak za morderstwo. Jak słyszę słowa  "Aborcja" to od razu przypomina mi się mord dzieci hebrajskich a nakazu faraona opisany w Księdze Wyjścia...



Ale od początku-Przypomnijmy sobie jaki kraj jako pierwszy na świecie zalegalizować aborcję...

"Pierwszym krajem na świecie, który zalegalizował zabijanie poczętych dzieci, był Związek. Radziecki 18 listopada 1920 roku.
"

Tak, był to właśnie ten Komunistyczny kolos na glinianych nogach, ten jeden, wielki ludobójca.


Za to w Polsce właśnie Adolf Hitler w roku 1943 pierwszy raz zalegalizować Aborcję, czy to nie jakaś reguła że Aborcje legalizują zawsze ludobójcy?

A oto pięć najczęściej używanych argumentów "za aborcją":
1. "Wpadłam podczas stosunku, nie chcę tego dziecka, to nie moja wina!"-Ja to rozumiem tak, ta kobieta była w kuchni a jej dupa w łóżku że nie wiedziała co z nią ktoś robi? A może jest upośledzona? Sami sobie odpowiedzcie...
2. "To jest moje ciało i mogę robić sobie z nim co mi się podoba!"-No dobrze więc, niech kobiety tak twierdzące zbadają i porównają DNA swoje i dziecka, oraz zobaczą czy to osobny organizm czy ich własny...
3. "Przed trzecim miesiącem to nie człowiek!"-Tu już nawet nie będę komentował, powiem tylko że dla Hitlera, Żydzi też nie byli ludźmi i traktował ich podobnie...O tym że to JEDNAK jest człowiek będzie niżej.
4. "Jestem ofiarą gwałtu i mam prawo do aborcji"-Tutaj to DZIECKO jest główną ofiarą,
 To właśnie tą małą, nienarodzoną istotkę, chce się usunąć, zamordować. A od czego są środki Adopcyjne? Ktokolwiek z nas, ludzi, może wiedzieć jakie będzie jego późniejsze życie? Może znajdzie sobie męża/żonę? Założy rodzinę? Znajdzie pracę? Czemu na samym początku spisujemy to dziecko na straty?
5. "Dziecko urodzi się chore i będzie miało złe życie!"- J.w, nikt nie jest prorokiem i nikt nie wie czy dziecko będzie szczęśliwe czy nie.


Człowiek to każda istniejąca biologicznie istota o ludzkim DNA składającym się z 23 konkretnych par chromosomów typowych dla gatunku homo sapiens sapiens. Innymi słowy- każda istota posiadająca aktywne (żywe) DNA człowieka jest człowiekiem. Zapłodniona komórka jajowa posiada DNA człowieka, istnieje biologicznie, wykazuje oznaki życia, rozmnaża się. Dzieli- ergo jest człowiekiem. Po aborcji występuje coś takiego jak syndrom PAS lub PMS.
PAS- Post abortion syndrom, PMS- Post miscarriage Syndrom.
Objawia się on głębokimi zaburzeniami psychicznymi u kobiet, które poroniły lub straciły dziecko w inny sposób, wiedzieć należy, że ciąża to nie jest worek z dzieckiem w środku kobiety i nic...
ciąża totalnie zmienia rozkład hormonalny kobiety, wszystkie hormony działają w nowy sposób, wiele się ujawnia. rozbicie tej gospodarki hormonalnej grozi straszliwymi chorobami psychicznymi (ze schzofrenią paranoidalną na czele). a także chorobami układu krwionośnego, wylewem, zawałem etc. Gratulacje, zafundujmy kobiecie z traumą po gwałcie schizofrenię i wylew...
Nie- kobieta po gwałcie musi otrzymać pomoc psychiatryczną na koszt gwałciciela, I to dobrego psychiatry, nie jakiego tam terapeuty czy psychologa po uniwersytecie ze wsi. Dzieci do adopcji lub do wychowania na koszt gwałciciela- sesje terapeutyczne dla matek z dzieci pochodzącymi z gwałtów, sesje dla dzieci, socjalizacja etc...Wszystko na koszt gwałciciela.

Zero praw rodzicielskich dla gwałcicieli, to chyba oczywiste.

Co do zagrożenia życia- JAK zagraża? W którym momencie trwania, w jaki sposób etc.?

99% "zagrożeń" to zagrożenia przy porodzie (porody pośladkowe, rozerwanie szyjki macicy, krwotok wewnętrzny itp.) Nie żyjemy w XIX wieku, każdy poród można rozwiązać przez cesarkę. Jeźli płód zagraża arteriom (przesunięcie macicy itp.) matki, wtedy można przeprowadzić operację przesunięcia macicy (to się robi, to nie jest XX wiek). Nie wyobrażam sobie choroby, przy której aborcja byłaby konieczna...

Drodzy czytający, polecam wam o to te dwa filmy do obejrzenia:



Oraz pierwszą część niemego krzyku (Reszta możecie zobaczyć na YouTube):


Oraz pamiętajcie drodzy chrześcijanie, jeśli pozwalacie na Aborcję to sami jesteście współwinni gdyż:

"(24) dlatego też wydał ich Bóg na łup pożądliwości ich serc ku nieczystości, aby bezcześcili ciała swoje między sobą,  (25) ponieważ zamienili Boga prawdziwego  na fałszywego i oddawali cześć, i służyli stworzeniu zamiast Stwórcy,  który jest błogosławiony na wieki. Amen.  (26) Dlatego wydał ich Bóg na łup  sromotnych namiętności; kobiety ich bowiem zamieniły przyrodzone  obcowanie na obcowanie przeciwne naturze,  (27)podobnie też mężczyźni zaniechali  przyrodzonego obcowania z kobietą, zapałali jedni ku drugim żądzą,  mężczyźni z mężczyznami popełniając sromotę i ponosząc na sobie samych  należną za ich zboczenie karę.  (28) A ponieważ nie uważali za wskazane  uznać Boga, przeto wydał ich Bóg na pastwę niecnych zmysłów, aby czynili  to, co nie przystoi;  (29) są oni pełni wszelkiej nieprawości,  złości, chciwości, nikczemności, pełni są również zazdrości, morderstwa,  zwady, podstępu, podłości;  (30) potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, wynalazcy złego, rodzicom nieposłuszni;  (31) nierozumni, niestali, bez serca, bez litości;  (32) oni, którzy znają orzeczenie Boże,  że ci, którzy to czynią, winni są śmierci, nie tylko to czynią, ale  jeszcze pochwalają tych, którzy to czynią.   - Rz 1""

Oraz słowa Jana Pawła Drugiego które to są tytułem dzisiejszej notki: "Naród który zabija własne dzieci jest narodem bez przyszłości!"-Pamiętajcie!

sobota, 8 września 2012

Pacyfka-Znak Pokoju?

Krzyż Nerona


Pierwsza notatka na blogu, postanowiłem tu opisać symbol znany dziś jako pacyfka...

Znany jest głównie od lat 60-tych XX wieku jako symbol pokoju. W rzeczywistości jest to teutoński znak ucieczki przed śmiercią. Bierze on swój początek od Nerona, który ukrzyżował Piotra Apostoła na krzyżu takiego kształtu. Od tego czasu oznaczał on nienawiść do chrześcijan. Był symbolem prześladowców chrześcijaństwa za Nerona. W IV-V wieku został stworzony drzeworyt, który ukazywał diabła mającego w miejscu oczu dwie "pacyfki". W latach 50-tych XX wieku adwokat Gerald Holtom miał otrzymać rozkaz od sympatyzującego z komunistami Bertnarda Russella, aby zaprojektować symbol jednoczący lewicowych zwolenników pokoju w USA. Holtom postanowił wykorzystać krzyż Nerona do tego celu.
Pochodzenie tego symbolu wskazuje także, na pierwiastki zapożyczone z religii dalekowschodnich. Rozszczepienie bowiem w formie litery "Y" wskazuje na święte słowo hinduizmu, buddyzmu i dżinizmu, obarczone pełnią znaczeń ezoterycznych: Om (w brzmieniu: aum). Symbolizuje ono Brahmę, Wisiznu i Siwę jako boskie uosobienie energii lub pierwiastków: twórczego, zachowawczego i niszczycielskiego. Słowo Om wykorzystywane jest na początku wielkich modlitw i zaklęć. A.S. LaVley ukazywał ten symbol przed czarnymi mszami i orgiami w kościele satanistycznym w San Francisco. W obrzędach przyjmowania nowych członków używa się krzyża wykonanego z drzewa balsamowego lub ceramiki w celu publicznego złamania go na oznaczenie zerwania wszelkich więzów z chrześcijaństwem. Następnie zakłada się ów połamany krzyż lub krzyż Nerona na szyję na znak - pokoju z szatanem. Jest to okultystyczny symbol propagowany jako emblemat ruchów pacyfistycznych. Wśród współczesnych muzyków heavy metalowych i okultystycznych grup oznacza on upadek chrześcijaństwa (odwrócony krzyż z ramionami ku dołowi).

Okrąg symbolizuje całoświatową walkę a chrześcijaństwem.

W czasie II wojny światowej odwrócona pacyfka była znakiem rozpoznawczym 4 Dywizji Pancernej Wehrmachtu.











"Potępia wojne obronną i narodowowyzwoleńczą" wspaniale. Dobrze, że większość nie jest takimi kretynami, bo teraz pisalibyśmy po niemiecku, albo wcale nie pisali.


Dodatkowo chciałbym wspomnieć że dla chrześcijanina noszenie takich znaków to grzech bałwochwalstwa, tyczy się to także Ying-Yang, Pentagramów, Głowy Kozy (Satanizm), Krzyżu z Kokardką "Ankh" , Złamanej "S" (Błyskawicy, symbol SS), Anarchii, odwróconego krzyża i innych. Dokładny spis:



Wystrzegajcie się tych symboli, jeśli chcecie i/lub macie wątpliwości to mogę wyjaśnić czemu te znaki są zabronione. Dziękuję za uwagę.